E-mail | Księga gości | Przeglądanie | Przetargi | Źrebięta 2016 | Ogiery 2016 | Mistrzostwa Europy 2015 | Aukcja 2015 | Aukcja Jesienna 2015 |


W dniach 16-17 marca 2002 roku odbył się VI Walny Zjazdu PZHKA. Przedstawiamy opracowanie wykładu pani Izabelli Pawelec-Zawadzkiej ,,Szejk Abd - el Faher Abd - el Nischaane, czyli Emir Wacław hr. Rzewuski i jego wyprawa po konie do Arabii''.  

Wacław hr. Rzewuski - jedna z najciekawszych i z pewnością najbardziej tajemniczych postaci w historii światowej hodowli koni arabskich - żył w latach 1775-1831. Potomek magnackiej rodziny z kresów wschodnich, syn hetmana polnego Seweryna i Konstancji z ks. Lubomirskich, po śmierci ojca stał się dziedzicem fortuny. Wychowanie w stronach, gdzie silnie zaznaczone były związki ze Wschodem oraz panująca wówczas moda na wszystko, co się z nim kojarzyło sprawiły, że Hrabia stał się nie tylko pasjonatem Orientu, ale przede wszystkim jego wielkim znawcą.

January Suchodolski
,,Farys''
January Suchodolski

Już w czasach studenckich brał we Wiedniu lekcje języka arabskiego. A od swoich wujów podrożników - Jana hr. Potockiego i Adama ks. Czartoryskiego - przejął pierwszą wiedzę na temat krajów arabskich oraz wspaniałych koni, dosiadanych przez Beduinów. Odwiedzając Sławutę, Antoniny i Białą Cerkiew, zaczął kupować konie arabskie, a w pierwszych latach XIX wieku jego stado liczyło około 60 matek.

Po okresie wojen napoleońskich, kiedy Europa stanęła przed koniecznością odbudowy pogłowia koni, Rzewuski mógł zrealizować swoje plany podróży na Wschód. Stał się inicjatorem i organizatorem wypraw po konie do Arabii.

Lata 1817-1820 spędzone na Wschodzie całkowicie odmieniły Hrabiego. Poznał pustynię i jej mieszkańców. Pozyskał zaufanie i przyjaźń przywódców szczepów beduińskich. Z wodzem rodu Roualla, Edre ibn Shalanem, zawarł przymierze krwi. Rzewuski zżył się z Beduinami - mieszkał z nimi, polował, świętował i brał udział w ich wyprawach wojennych. Kunszt wojenny i odwaga przyniosły mu uznanie, sławę i zaszczytny tytuł Tage el Faher Abd el Nischaane, co oznacza wieniec sławy.


Emir Rzewuski - litografia arabska

Wrażenia z podróży do Arabii Rzewuski spisał po francusku w pamiętnikach Sur Les Chevaux et Provenants des Races Orientales.

Przebiegłem całą Arabię skalista i pustą wszerz i wzdłuż. [...] Jestem uznany jako Emir i Szejk w trzynastu pokoleniach beduińskich i używam wszelkich prerogatyw przywiązanych do tej godności. Mogę więc powiedzieć, że w pustyni czuję się, jak gdybym był w moim kraju rodzinnym. Znajomość dokładna języka i obyczajów miejscowych były mi zawsze wielką w moich podróżach po Arabii pomocą - posłużą mi one i w  przyszłych moich wyprawach. Jeżdżę konno i władam dzidą jak prawdziwy Beduin; na silne zdrowie moje nie mają wpływu ani upały, ani zmiany klimatu. Nie lękam się trudów i zmęczenia, żadnego rodzaju niebezpieczeństwo ustraszyć mnie nie jest w stanie. [...]

Swoje pamiętniki zilustrował rysunkami, przedstawiającymi sceny z życia Beduinów, przedmioty codziennego użytku, broń, mapy, zwierzęta - w tym oczywiście konie.


Rysunki Wacława hr. Rzewuskiego z pamiętników

Pamięniki, rysunki oraz przywiezione zbiory, w tym nuty i teksty, tworzą obraz ówczesnej Arabii. Jednak głównym celem wypraw Rzewuskiego było zgromadzenie jak najlepszych koni. Cel ten pochłonął wszystkie środki. Emir sprzedał część swoich ziem na Wołyniu i Podolu. Stado ponad stu koni być może nie trafiłoby do Europy, gdyby nie rewolucja w Aleppo w 1819 roku, na czele której stanął przyjaciel Emira, Hassan. Po stłumieniu powstania, Rzewuski posądzony o udział w nim i ścigany listem gończym, musiał uciekać. Podobno uratowała go jego fenomenalna klacz Muftaszara.

Wacław Rzewuski sprowadził 137 koni - dla cara Aleksandra I, królowej Wirtembergii Katarzyny oraz dla siebie. Ogromną zasługą dla hodowli europejskiej stało się zakupienie w 1818 roku 8 ogierów i 12 klaczy dla królowej Katarzyny. Stworzyły one podwaliny stadniny w Weil, a szczególne znaczenie uzyskały klacze: Hassfoura, Elkanda, GeyranKabron.

Wacław Rzewuski
rysynek konia arabksiego z rękopisu
Wacław Rzewuski

Po powrocie do Polski Rzewuski wciąż tęsknił do pustyni. W swoim majątku w Sawraniu zbudował stajnię w stylu arabskim. Część mieszkalną przylegającą do niej, ozdobił pamiątkami z podróży. Nosił się po arabsku, a służbę przebrał w beduińskie stroje. Zasłynął jako postać niezwykła i tajemnicza.

W 1831, gdy wybuchło Powstanie Listopadowe, Rzewuski wystawił zbrojny oddział jazdy, przeznaczając dla niego ukochane arabskie konie. Dowodząc oddziałem w przegranej bitwie pod Daszowem zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Ulubiony jego ogier Muktar Tab bez siodła i wodzy, spieniony, zdyszany i błotem schlastany wypadł na dziedziniec stajenny w Sawraniu, przejmującym rżeniem zwiastując śmierć swego pana, którego ciała nigdy nie odszukano. [Stefan Bojanowski ,,Sylwetki koni oryentalnych i ich hodowców'' 1906]

Zrodziła się legenda, według której Emir uratował się jednak, dotarł do Sawrania, wziął dwa najcenniejsze konie i uciekł do Arabii. Ponoć widywano tam potem Złotobrodego Emira...

Juliusz Kossak
,,Emir Rzewuski na pustyni arabskiej''
Juliusz Kossak

Postać Rzewuskiego inspirowała artystów. Pisali o nim Juliusz Słowacki (,,Duma o Wacławie Rzewuskim''), Adam Mickiewicz (,,Farys''), Wincenty Pol (,,Hetman Złotobrody''), Michał Budzyński. Pojawił się na obrazach Januarego Suchodolskiego i Juliusza Kossaka.

Historyków natomiast powinien zainteresować pamiętnik Emira. Oryginalny manuskrypt przechodził z rąk do rąk, aż w 1927 roku został nabyty do Biblioteki Narodowej, gdzie przetrwał do dziś - pilnie strzeżony (do 1945 roku widziało go tylko 9 osób). Zadanie jego przetłumaczenia okazuje się niezwykle trudne, nie tylko ze względu na język (francuski XVII-XVIII wieku), ale przede wszystkim styl. Tekst napisany chaotycznie, bez myśli przewodniej, mieszający opisy życia i obyczajów Beduinów z uwagami o koniach, przeplatany jest fantazjami autora. Ostatnio pojawiła się nadzieja na przetłumaczenie pamiętników. Zainteresowanie zgłosiła Arabia Saudyjska, dla której dzieło jest tym bardziej cenne, że kraj ten nie posiada wielu pamiątek piśmienniczych z tego okresu. Warunkiem ze strony Biblioteki Narodowej jest rzetelność tłumaczenia. Do prac chętnie włączy się Wydział Orientalistyki Uniwersytetu Warszawskiego. W zakresie hipologii pomoc zaoferował PZHKA.

Tłumaczenie zapisków Rzewuskiego, opatrzone odpowiednim komentarzem, niezależnie od wartości hipologicznej, na pewno okaże się wspaniałą lekturą, której żaden miłośnik koni arabskich nie powinien pominąć.

Powrót na początek strony
Zapoznaj się z polityką prywatności witryny