E-mail | Księga gości | Przeglądanie | Przetargi | Źrebięta 2016 | Ogiery 2016 | Mistrzostwa Europy 2015 | Aukcja 2015 | Aukcja Jesienna 2015 |


Przedstawiamy obszerną relację Prezes Polskiego Związku Hodowców Koni Arabskich, pani Izabelli Pawelec-Zawadzkiej z Kongresu ECAHO - Sewilla 2000.
 

W dniach 18-20 lutego w Sewilli (Hiszpania) odbył się doroczny Kongres Europejskiej Organizacji Konia Arabskiego (ECAHO). Obradowali delegaci 16 krajów europejskich - nie dopisały delegacje Czech i Wegier - oraz 5 krajów stowarzyszonych (Izrael, Jordania, Katar, Maroko, Zjednoczone Emiraty Arabskie) - zabrakło przedstawicieli Arabii Saudyjskiej, Egiptu, Omanu i Tunisu. Polskę reprezentowała czteroosobowa delegacja w składzie:

Rok 2000 okazał się dla ECAHO rokiem, pod względem organizacyjnym, przełomowym - po raz pierwszy od powstania tej organizacji, tj. od roku 1983, dokonano zasadniczych zmian w Statucie. Podjęto decyzję ,,uśpienia'' Komisji ds. Wyścigów, co wynika z tego, że w roku 1999 kraje prowadzące wyścigi dla koni arabskich założyły Międzynarodową Federację Władz Wyścigowych Koni Arabskich (IFAHR). Zmieniono też strukturę władz organizacji. Dotychczasowy 18-osobowy Zarząd, składający się z przedstawicieli wszystkich krajów członkowskich, ustąpił miejsca 10-osobowemu Komitetowi Wykonawczemu, w skład którego weszli: oraz 5 osób wybranych w tajnym głosowaniu ,,z sali'': Zmiana ta ma służyć większej operatywności władzy wykonawczej ECAHO.

Zjazd zatwierdził składy poszczególnych komisji, regulamin oraz kalendarz pokazów krajowych i międzynarodowych afiliowanych przez ECAHO. Łącznie w roku 2000 odbędzie się 77 pokazów (o 5 wiecej niż w roku 1999), z czego:

Polska organizuje w roku 2000 dwa pokazy afiliowane przez ECAHO: Liczba koni uczestniczących w pokazach w roku 1999 wyniosła 5.613, czyli o  340 mniej niż rok wcześniej.

Na posiedzeniu Komisji ds. Pokazów poruszano sprawy:

Zebrani zgodnie uznali za ewenement i swoisty rekord zdobycie przez kasztanowatą klacz Esteema (1998, Essteem - Menascha po Menes) hodowli niemieckiej tytułu Młodzieżowej Czempionki wszystkich czterech najważniejszych pokazów klasy ,,A''.

Istniejąca od dwóch lat najmłodsza Komisja Sportowa rozwija się niezwykle prężnie. W krajach takich, jak Austria, Niemcy, Francja i Hiszpania zawody sportowe w różnych konkurencjach cieszą się ogromną popularnością i stają się doskonałym sposobem promocji dla koni arabskich oraz alternatywą w tworzeniu rynku na konie użytkowane pod siodłem. Przed Polską, krajem o tak wielkich tradycjach jeździeckich, a szczególnie przed licznymi nowymi hodowcami koni arabskich staje wyzwanie wskrzeszenia tych tradycji. Czyż Polak nie czuł się najlepiej na koniu orientalnym?

Z kolei przed Komisją Ksiąg Stadnych stanęło wyzwanie trzeciego tysiąclecia - przepływu informacji multimedialnej przy wykorzystaniu sieci komputerowej i Internetu. Zaprezentowano projekt wprowadzenia stałego numeru konia tzw. Life Number dla wszystkich ras i ksiąg stadnych na świecie. Numer ten będzie służył celom identyfikacji i wymiany informacji pomiędzy księgami.

Zarówno w sprawozdaniu członków Zarządu, Sekretarza, jak i przewodniczących Komisji przewijała się troska o przyszłość i perspektywę dla europejskiej hodowli konia arabskiego. Budzi niepokój zarówno zmniejszenie liczby rejestrowanych źrebiąt, co jest naturalnym skutkiem spadku liczby pokrytych klaczy, jak też koni biorących udział w pokazach. Wszyscy są zgodni, że należy poszukiwać nowych dróg zmierzających do popularyzowania rasy tych pięknych koni.

Gościnni gospodarze zgotowali uczestnikom Kongresu prawdziwą ucztę - wizytę w prywatnej stadninie ,,La Cascajera'' oraz rządowej (wojskowej) stadninie Yeguada Militar w Jerez de la Frontera.

fot. I. Pawelec-Zawadzka
Brama Stadniny ,,La Casacejra''
fot. I. Pawelec-Zawadzka

Stadnina ,,La Cascajera'' położona nieopodal Sewilli, należąca od bez mała 400 lat do Rodziny Ybarra, pod względem wpływu, jaki wywierała przez dziesiątki lat na hodowlę hiszpańską, może być porównywana z dawnymi polskimi stadninami Sanguszków, Branickich czy Dzieduszyckich. Obecnie stadnina posiada 28 klaczy matek różnej jakości - te, które prezentowano przeważnie w dobrym starym typie. Wyróżniały się córki ogiera Kiew, wywodzącego się w prostej linni od ogiera Ursus (1908, Dagman Umir - Hagar), zakupionego w roku 1912 przez rząd Hiszpanii w Szamrajówce hrabiów Branickich. Ogier ten ugruntował znakomity ród, utrzymujący się do chwili obecnej w Hiszpanii, jak tez w innych krajach (Szwecji i USA). Co zdziwiło gości z zagranicy, ,,La Cascajera''dotychczas niesłychanie zachowawcza, zamknięta i hołdująca hiszpańskiej czystości rasy arabskiej, po śmierci seniora rodu, pana Luis Ybarra, ,,otworzyła'' się dla dolewu obcej krwi. Od czterech lat używa ogiera hodowli australijskiej, o rodowodzie w połowie hiszpańskim, z występującą w nim słynną babolniańską klaczą 27 Ibn Galal-5, kasztanowatego Camera Shai (Simeon Shai - Brumarba Ayla po Barich de Washoe z rodu Ursusa). Rzeczywiście ogier ten dodał młodemu pokoleniu koni Ybarra szlachetności i stylu.

fot. I. Pawelec-Zawadzka
Zaprzęg hiszpański w rządowej stadninie ,,Yeguada Militar''
fot. I. Pawelec-Zawadzka

Założone w roku 1381 stado rządowe (wojskowe) w Jerez de la Frontera, którego dewiza umieszczona na bramie wjazdowej brzmi ,,Wszystko dla Ojczyzny'', jest prawdziwą pepinierą i centrum hodowli konia hiszpańskiego (andaluzyjskiego) i arabskiego w Hiszpanii. Stado matek liczy łącznie 120 klaczy, z czego 50 arabskich. Klacze bardzo wyrównane w typie - kalibrowe, w dużych ramach, szyje długie, mocne, dobre kłody, stosunkowo prawidłowe na kończynach, głowy dość duże, z ciężkim ganaszem, ale wyrazistym, ciemnym okiem. Maść przeważnie siwa lub gniada, rzadziej kasztanowata, z mocnym pigmentem, odmian prawie nie widać. Nieliczny pokaz koni w ręku na bardzo duzym ringu, bez wykazu, uniemożliwił identyfikację koni i ich dokładną obserwację. Ogiery, poza mleczno-iwym o numerze 4-34 na prawym udzie, niczym się nie wyróżniały. Za to piękny pokaz hiszpańskich zaprzęgów oraz siwych i gniadych klaczy andaluzyjskich ,,w poręcz'' z ręki zrobiły na uczestnikach Zjazdu ogromne wrażenie.

fot. I. Pawelec-Zawadzka
Klacze ,,w poręczy'' w rządowej stadninie ,,Yeguada Militar''
fot. I. Pawelec-Zawadzka

Wojskowy porządek, wysoka jakość stada klaczy oraz wyjątkowo gościnne przyjęcie sprawiły, że dla uczestników Kongresu wizyta ta pozostanie na pewno niezapomniana.

Pragnę przypomnieć, że w latach 1906-1912 rząd hiszpański zakupił w polskich stadninach 15 ogierów i 21 klaczy, z czego:

Z tej grupy szczególnie dwa ogiery wywarły ogromny wpływ na hiszpanską hodowlę konia arabskiego - wspomniany wcześniej Ursus oraz Van-Dyck (w Hiszpanii pisany Wan Dick), hodowli hrabiego Ksawerego Branickiego, urodzony w Uzinie w 1898 (Vasco da Gama - Hela), sprzedany w 1908 za 5000 rubli w złocie, w owym czasie sumę astronomiczną, co stało się przyczyną upadku ówczesnego rządu hiszpańskiego. Van Dyck stworzył bardzo ceniony ród męski, czynny jeszcze po II Wojnie Swiatowej. Od około 27 lat kontynuowany jest tylko przez linie żeńskie. Z zakupionych na początku XX wieku klaczy 4 założyły swoje rodziny, do dziś bardzo żywotne: Dopiero po II Wojnie Swiatowej dołączyła do tamtej hodowli linia żeńska klaczy Mlecha oa, importowanej do Jarczowiec w 1845 roku, poprzez eksportowaną w 1966 do Francji klacz Salome, (1953, Abu Afas - Salwa, PSK Nowy Dwór).

fot. I. Pawelec-Zawadzka
Mozaika przedstawiająca Van Dycka w rządowej stadninie ,,Yeguada Militar''
fot. I. Pawelec-Zawadzka

Interesującym jest, że stadnina państwowa w Jerez de la Frontera sprzedaje wyselekcjonowane konie wyłącznie na aukcjach, bez prawa wywiezienia tych koni za granicę. Nabywcy zagraniczni mogą kupić konie pod warunkiem, że zostaną one w Hiszpanii. Ale stadnina jest w 100% subwencjonowana przez państwo!

Izabella Pawelec-Zawadzka

Powrót na początek strony
Zapoznaj się z polityką prywatności witryny