| E-mail | Księga gości | Przeglądanie | Przetargi | Źrebięta 2016 | Ogiery 2016 | Mistrzostwa Europy 2015 | Aukcja 2015 | Aukcja Jesienna 2015 |
4 lutego w wieku 87 lat odszedł od nas Człowiek wyjątkowy i niezwykły - Naczelnik Adam Nałęcz-Sosnowski, Członek Honorowy Polskiego Związku Hodowców Koni Arabskich. Wszechstronnie wykształcony hippolog, wybitny znawca koni, wielki patriota, dla którego prawość i honor stanowiły wartości najwyższe. Człowiek, który odegrał szczególną rolę w rozwoju polskiej hodowli konia arabskiego w ostatnim 50-leciu, o czym wobec Jego ogromnych zasług dla całej polskiej hodowli koni jakby rzadziej się wspomina. Współtwórca i organizator powojennej hodowli koni, wieloletni inspektor i kierownik hodowli rejonu północno-wschodniego, wreszcie Szef Naczelny państwowej hodowli.
Adam Nałęcz-Sosnowski Całe życie Pana Adama Sosnowskiego w przedziwny sposób splatało się z losami koni arabskich, a darzył On je zawsze szczególnym sentymentem. Urodzony na Podolu, wychowany wśród koni, pod okiem ojca Kaliksta Sosnowskiego, do wybuchu wojny Dyrektora Państwowego Stada Ogierów w Białce, rozwijał i doskonalił swoją o nich wiedzę. Jakże trafnie napisał prof. Jerzy Chachuła, kreśląc sylwetkę Pana Adama Sosnowskiego w 45-lecie Jego pracy zawodowej (KP 1/84):
,,W działalności zawodowej Adama Sosnowskiego zauważyć można ciekawe zjawisko. Jako młody człowiek rozpoczął w Janowie Podlaskim pracę z końmi czystej krwi arabskiej oraz ich pochodnymi. Z końmi półkrwi arabskiej i angloarabskiej pracował później do 1946 roku. Po wielu latach pracy na północy kraju, po wielkim zaangażowaniu się w hodowlę koni wielkopolskich, a częściowo i zimnokrwistych, pod koniec kariery zawodowej swoje zainteresowanie skierował znowu na konie czystej krwi arabskiej i półkrwi angloarabskiej. Wrócił więc do koni, z którymi niegdyś rozpoczął pracę.''Pracę w Stadninie Koni Janów Podlaski, poprzedzoną rok wcześniej praktyką w Państwowym Stadzie Ogierów w Janowie, rozpoczął dokładnie na dwa miesiące przed wybuchem II Wojny Światowej. Już 11 września, razem z Andrzejem Krzyształowiczem, przeszedł chrzest bojowy - ewakuację stadniny i stada janowskiego do Kowla (pod kierownictwem Stanisława Pohoskiego) przed postępującymi wojskami niemieckimi, a następnie dramatyczny powrót 24 września. Był też bezsilnym świadkiem grabieży janowskich koni przez wojska sowieckie 2 października 1939 roku. W latach wojny, jako inspektor hodowli koni na teren Wołynia z siedzibą w Łucku organizował razem z Michałem Jankowskim stadniny koni półkrwi arabskiej i angloarabskiej. W powstałych stadninach w Ławrowie, Młynowie i Ołyce, ulokowano również cudem uratowane z pożogi 1939 roku konie arabskie. Charakter obowiązków inspektorskich ułatwiał Adamowi Sosnowskiemu pracę konspiracyjną w Armii Krajowej, w której służył do zakończenia działań wojennych.
Ofirka (Ofir - Fryga II) fot. z archiwum stadniny W tym czasie, dzięki częstym objazdom w terenie odnalazł wiele koni zaginionych podczas ewakuacji Stadniny i Stada Ogierów w Janowie Podlaskim. Między innymi odnalazł zasłużoną później dla Janowa Ofirkę, rozpoznając w niej córkę Ofira. Klacz ta stała się założycielką słynnej wyścigowej rodziny, z której wywodzą się takie konie, jak: Orzeł, Orla, Orgia, Origan, Gil, Geneza, Gepard i ubiegłoroczny derbista Gafal.
Po wojnie Adam Sosnowski, razem z Edwardem Skorkowskim, Władysławem Bielańskim i Marianem Głębockim, brał udział w odszukiwaniu i ratowaniu rozproszonych resztek koni czystej krwi arabskiej z hodowli prywatnych.
Piewica (Priboj - Włodarka) fot. z archiwum stadniny W roku 1956 został Mu powierzony wybór klaczy arabskich z przybyłej do Wrocławia grupy koni ze Stadniny w Tiersku. Zakupiono wówczas 4 klacze: Potencję, Pikirowkę, Pienoczkę i Piewicę. Najwartościowsze okazały się dwie ostatnie. Od Pienoczki wywodzi się znany reproduktor Probat. Natomiast Piewica założyła najcenniejszą obecnie w Janowie, słynną rodzinę ,,P'' (Penicylina, Pilarka, Pipi, Pilot, Piruet, Penitent, Pepton, Pesal ...).
Z chwilą objęcia w 1972 roku stanowiska Naczelnika Wydziału Hodowli Koni, Pan Adam Sosnowski osobiście kierował hodowlą koni czystej krwi arabskiej, przywiązując do tego działu hodowli wielką wagę. Decyzje o ogromnym znaczeniu dla hodowli koni arabskich zostały podjęte w owym czasie za Jego przyczyną. Naczelnikowi Adamowi Sosnowskiemu polska hodowla zawdzięcza wprowadzenie nowego rodu ogiera Saklavi I oraz umocenienie cennego rodu Kuhailan Afasa or.ar.
Palas (Aswan - Panel) fot. z archiwum stadniny
- Wprowadzenie nowego rodu ogiera Saklavi I z Egiptu, wywodzącego się ze słynnej stajni księcia Abbas Paszy, nastapiło dzięki zakupieniu w 1972 roku ze Stadniny Koni w Tiersku ogiera Palas. Ogier ten wywarł ogromny wpływ na polską hodowlę w ostatnim trzydziestoleciu, kładąc mocne podwaliny pod dzisiejsze sukcesy polskich koni arabskich.
- Odbudowa rodu ogiera Kuhailan Afas or.ar. stała się możliwa dzięki sprowadzeniu w 1980 roku ze Szwecji, wyhodowanego w Stadninie Blommerod, ogiera Probat, wnuka słynnego Cometa. Pan Naczelnik szczególnie lubił i cenił Probata, cieszył się sukcesami jego potomstwa. Obaj odeszli niemal w tym samym czasie.
Probat (Pohaniec - Borexia) fot. Jerry Sparagowski Zasługą Adama Sosnowskiego było utworzenie dwóch nowych stadnin arabskich: w 1973 roku - Stadniny Koni w Kurozwękach, a w 1981 roku - w Białce. Cechowała Pana Naczelnika wielka przewidywalność i dalekowzroczność. Rosnące zainteresowanie polskimi końmi arabskimi wymagało powiększenia stada matek, a bezpieczeństwo hodowli - rozdzielenia stada podstawowego i wykorzystania odmiennych warunków środowiskowych. Nie ulega wątpliwości, że pomyślny rozwój hodowli i eksportu koni arabskich w ostatnim 30-leciu Jemu zawdzięczamy.
Z jakże wielką pasja angażował się we wszystkie sprawy dotyczące koni czystej krwi arabskiej. W podziw wprawiały Jego błyskotliwe i trafne decyzje, wnikliwa ocena i sprawiedliwy osąd. Chętnie dzielił się swoją wiedzą i doświadczeniem, nie szczędził rad i pomocy. Był dla hodowców arabskich Przyjacielem, Nauczycielem, Wielkim Autorytetem i Sumieniem. Był też chodzącą encyklopedią. Jego fenomenalna pamięć zdarzeń, koni i ludzi pozwoliła odtworzyć wiele faktów z historii naszej hodowli w ubiegłym wieku. Ostatnim ,,dziełem'' Pana Adama Sosnowskiego była współpraca z Panem Romanem Pankiewiczem nad wydaną w minionym roku niezwykle cenną pozycją - książką autorstwa Pana Romana Pankiewicza ,,Historia stadnin w okresie międzywojennym...'', do której Pan Adam Nałęcz-Sosnowski napisał wstęp - swoje ostatnie do nas przesłanie...
Cześć Jego pamięci!
Izabella Pawelec-Zawadzka, luty 2003
Zapoznaj się z polityką prywatności witryny