| E-mail | Księga gości | Przeglądanie | Przetargi | Źrebięta 2016 | Ogiery 2016 | Mistrzostwa Europy 2015 | Aukcja 2015 | Aukcja Jesienna 2015 |
dyr. Andrzej Krzyształowicz fot. J. Sparagowski   ,,Życie moje było ciekawe...''
Stadninia w Janowie Podlaskim nierozerwalnie kojarzy się z postacią jej wieloletniego dyrektora, wychowawcy pokoleń hodowców koni w Polsce, Andrzeja Krzyształowicza.
Urodził się w 1915 roku. Dzięki ojcu, który administrował majątkami w Zarzeczu, Łańcucie i Pełkiniach, od dzieciństwa związany był z końmi. W domu, w którym toczyły się dyskusje na tematy związane z hodowlą, wyścigami i jeździectwem, zdobył solidne podstawy wiedzy o koniach i nauczył się na nie patrzeć.
Swoje zainteresowania rozwinął na Wydziale Rolniczym i Leśnym Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Specjalizował się w hodowli koni u prof. Tadeusza Vetulaniego. Pod kierunkiem profesora powstała praca dyplomowa Andrzeja Krzystałowicza ,,Monografia Stadniny Koni w Janowie Podlaskim''. Trzymiesięczna praktyka w roku 1937, podczas której zbierał do niej materiały, to Jego pierwszy kontakt z miejscem, z którym miał w przyszłości związać się na dobre i na złe.
Po ukończeniu studiów, w roku 1938, wrócił do Janowa by objąć posadę zastępcy kierownika stadniny. Wybuch wojny zastał go na posterunku. Podczas dramatycznej ewakuacji stadniny prowadził kolumnę koni najpierw na wschód, a następnie wycofując się przed wojskami sowieckimi, z powrotem. Zaraz potem Janów został zajęty przez Armię Czerwoną. Andrzej Krzyształowicz nie mogąc przeciwdziałać grabieży stadniny, opuścił ją wraz z lekarzem weterynarii i praktykantem. Wrócił w styczniu 1940, by zatrudnić się jako masztalerz w będącej już pod niemiecką komendą stadninie. Hodowlę udało się odbudować dzięki koniom zagubionym podczas wrześniowej ewakuacji.
Kolejna ewakuacja, na zachód, rozpoczęła się w lipcu 1944 roku. Andrzej Krzyształowicz nie opuścił koni - towarzyszył im w pełnej niebezpieczeństw tułaczce. Był z nimi podczas największego alianckiego nalotu na Drezno w lutym 1945.
Wrócił do Polski z ostatnim transportem koni, w listopadzie 1946 roku. Dewastacja i zniszczenia, jakich doznał Janów Podlaski, nie pozwalały na umieszczenie w nim zwierząt. Tymczasową siedzibą stadniny stało się Posadowo. Od 1950 roku konie zaczęły wracać do Janowa. W grudniu 1951 Andrzej Krzyształowicz dostał służbowe polecenie objęcia stanowiska rejonowego inspektora hodowli koni na województwa południowo-wschodnie i musiał wyjechać do PSO Białka. Z nowych obowiązków wywiązywał się doskonale. Jednak ciągle marzył o powrocie do Janowa. Udało mu się to dopiero w 1956 roku. Wtedy to objął stanowisko dyrektora stadniny i piastował je aż do chwili odejścia na emeryturę w 1991 roku. Po przejściu w stan spoczynku nadal służył radą i pomocą swoim następcom.
z klaczą Algeria (Celebes - Algonkina) fot. U. Sawicka Wielki talent hodowlany w połaczeniu ze żmudną codzienną pracą, sumiennością i poczuciem obowiązku, których też wymagał od innych, sprawiły, że wyhodowane przez Niego konie odnosiły sukcesy na pokazach hodowlanych, torach wyścigowych i hipodromach w Polsce i na świecie. Na triumf wychowanków Andrzeja Krzyształowicza składają się:
- 22 tytuły czempionów Polski,
- zwycięstwa w czempionatach USA, Szwecji, Norwegii, Finlandii, Belgii, Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Kanady, Brazylii,
- wygrane gonitwy 19 razy Derby, 17 Oaks, 18 Nagroda Porównawcza, 18 Nagroda Janowa, 2 Międzynarodowa Nagroda Europy,
- złoty medal olimpijski w skokach przez przeszkody.
na Służewcu19 września 1998 roku odszedł od nas na zawsze Człowiek-Legenda. Był uznanym światowym autorytetem w hodowli koni arabskich. Na wiadomość o Jego śmierci z całego świata napłynęły wyrazy żalu, szacunku i hołdu.
Odszedł Wielki Hodowca, a przede wszystkim Człowiek skromny, wielkiego serca, dla którego najważniejsza była służba - ludziom i sprawie, której poświęcił całe swoje życie.
W piątek 13 sierpnia, podczas Letniej Gali Konia Arabskiego 1999, dla uczczenia pamięci Andrzeja Krzyształowicza odbyła się ,,Parada Janowa''.